|
|
| | |
Wina stare jak świat (2007-04-29)
| Kilka lat temu miałem wyjątkową okazję uczestniczyć w odbywającej się w Brukseli degustacji starych win z francuskiego regionu Roussillon. Nie myślałem, że będę miał jeszcze okazję pić tak stare wina. Zwłaszcza, że niewiele win starość znosi dobrze. Co to bowiem znaczy "stare" w języku wina. Ano zależy o jakich winach mówimy. Najlepsze, najszlachetniejsze burgundy z trudem przetrwają srebrne wesele. Tylko wyjątkowe zniosą lat kilkadziesiąt. Trochę lepiej rzecz ma się z Bordeaux. Roczniki najszlachetniejsze z najlepszych winnic dożywają tu wieku bardziej sędziwego. Zdarzają się wina pięćdziesięcioletnie i trochę starsze. Jednak każde, najlepsze nawet wytrawne, czerwone wino z czasem przestaje się rozwijać, zamiera, wreszcie gaśnie.
Inaczej rzecz ma się z winami słodkimi. Znajdujący się w nich cukier jest naturalnym środkiem konserwującym, zapobiegającym chorobom wina. Ponadto specyficzne metody produkcji win słodkich sprawiają, że zawierają one znacznie więcej związków aromatycznych i oczywiście alkoholu. Dzięki temu wina słodkie są nie tylko długowieczne, ale i dojrzewają niezwykle pięknie. Do takich win należą, wytwarzane w leżącym na południu Francji regionie Roussillon, vins doux naturels czyli wina naturalne słodkie. Powstają one poprzez dodanie do fermentującego moszczu mocnego alkoholu. Powoduje on obumieranie drożdży i zatrzymanie fermentacji. W winie pozostaje wówczas znaczna ilość naturalnego cukru z winogron. Takie wina bez trudu znoszą upływ czasu. Pokazała to właśnie wspomniana na początku degustacja.
Przez dwie godziny próbowaliśmy coraz starszych win zaczynając od dziesięcioletnich, kończąc na roczniku 1898. Zaskakujące były przede wszystkim aromaty win. Czarne porzeczki, suszone morele, tytoń, palona kawa, orzechy, migdały, wszystkie te zapachy tworzyły fascynującą i bogatą całość. Przy tym wina, także najstarsze, były zaskakująco świeże. Nawet w tych stuletnich, bez trudu można było wyczuć aromat i smak owoców. Dodatkowo wrażenie świeżości wzmacniała dość wysoka ale ładnie zrównoważona kwasowość. Lata leżakowania najwyraźniej odcisnęły swoje piętno na barwie win. Czerwone po kilkudziesięciu latach spędzonych » | | <<< [1] 2 >>> | « więcej | autor: Sławomir Chrzczonowicz |
| |
| |
|
|
|
Filoksera, z łacińskiego phylloxera
vastatrix, to pochodzący z Ameryki Północnej gatunek
mszycy, który w drugiej połowie XIX stulecia niemal
całkowicie spustoszył europejskie winnice.
|
|
|
|
|