|
|
| | |
Moleskine, czyli czas przestać pisać (2008-03-08)
|
Nie wiem co wszystkich napadło, ale trendem ostatnich miesięcy pozostaje obdarowywanie się notatnikami o wdzięcznej nazwie Moleskine. Kto nie wie ten trąba, ale jestem wyrozumiały, bo sam, dopóki nie dostałem, to nie wiedziałem. Wyjaśnię więc nie wtajemniczonym, że to taki zwyczajny-niezwyczajny notatnik (pewnie świetnie nadaje się do zapisywania notek degustacyjnych i zapewnia niezatarte wrażenie na osobach towarzyszących) zawsze w twardych czarnych okładkach, spięty równie czarną gumką. Żeby Broń Boże żadna ważna myśl nie dała nura i nie rozpłynęła się w niepamięci. Rzecz w tym że jego wzór pochodzi z XIX wieku. Notes był ubóstwiany od tego momentu przez intelektualistów nie tylko Starego Kontynentu, począwszy od Gertrudy Stein, a skończywszy na Papie Hemigwayu. Wszyscy skrobali w nim jakieś notatki (np. Jean Paul Sartre), albo z nudów coś próbowali narysować (np. Pablo Picasso). Notes Moleskine otrzymałem i ja, więc pomyślałem że może spróbuję, no bo co w końcu kurcze blade. Nigdy do żadnej elity nie należałem, ale demokratyzacja postępuje, co wielu się nie podoba, mi także, ale to taki absurd który noszę w sobie, więc prędzej czy później będę musiał skorzystać z jakiejś rady. Lekarz jak zwykle zapisze to samo, powie żebym pił dwa razy dziennie kawę u sąsiadów i dał mu święty spokój. Zacząłem więc niezbyt skrupulatnie notować…
Sobota. Wypadłem z samochodu dopiero nad brzegiem Salzach w samym śródmieściu Salzburga. Jadłem debreczyńskie kiełbasy na targu, w towarzystwie straganiarzy, którzy skończyli pracę w południe. Lód w którym leżały wcześniej sprzedane ryby topił się na bruku. Miasto po zmroku ogarnęła jakaś bezbrzeżna samotność. Nad dzbanem zweigelta patrzyli na siebie cisi ludzie. Może to, że są sami jest jednak rodzajem spełnienia. Zatracają się w tej ciszy i w niej odnajdują spokój. Nie mogę tego pojąć.
Niedziela. Znów jestem w górach. Znajoma enoteka zmieniła nazwę z Demi-Sec na Cercia (nie wiem co »
| | <<< [1] 2 3 >>> | « więcej | autor: Rurale |
| |
| |
|
|
|
Siarczyny , związane z konserwowaniem
wina znajdują się w każdym winie. Ich ilość, nie jest szkodliwa
dla zdrowia. Ostrzeżenia przed siarczynami umieszcza się na
etykietach ze względu na alergików.
|
|
|
|
|