|
|
| | |
Niedoceniany cabernet franc (2008-04-27)
| Wielu amatorów wina główną zaletę odmiany cabernet franc widzi w tym, że dzięki jej skrzyżowaniu z sauvignon blanc otrzymano znany i ceniony w całym winiarskim świecie cabernet sauvignon. Poza tym historycznym już ojcostwem, cabernet franc nie jest zbyt popularny. W dodatku niezbyt dobrze, może poza Kalifornią adaptuje się w gorącym klimacie większości krajów Nowego Świata, co powoduje, że nie są nim zainteresowani masowi, gospodarujący na tysiącach hektarach winnic, producenci z Chile czy Australii. W powszechnej opinii cabernet franc uważany jest za odmianę dobrą jako dodatek do kupaży, która jednak nie jest w stanie dać samodzielnie dobrego wina.
Jak niesprawiedliwe to opinie świadczy choćby fakt, że w najlepszych bordoskich apelacjach z tak zwanego Prawego Brzegu czyli St-Emilion i Pomerol, to właśnie cabernet franc odgrywa rolę dominującą. Odmiany cabernet sauvignon, powszechnie uważanej za symbol Bordeaux niemal w ogóle się tam nie uświadczy. To z cabernet franc i merlot, często kupażowanych pół na pół, powstają najwybitniejsze prawobrzeżne wina. Wystarczy wymienić takie gwiazdy jak Château Angelus, Château Ausone, Château Canon czy wreszcie kultowe niemal, Cheval Blanc.
Drugim królestwem cabernet franc jest Dolina Loary. W apelacjach takich jak Anjou, Bourgueil, Chinon i Saumur-Champigny wytwarza się jedne z najlepszych i najelegantszych czerwonych win Francji. Niestety nie są one w Polsce zbyt popularne i nazwy takich producentów jak Chateau du Hureau, Roches Neuves, Pierre-Bise czy Domauine de Rochelles niewiele mówią, a szkoda bo ich wina, w dodatku w umiarkowanych cenach niewiele mają sobie równych. Poza Francją jedynie na Węgrzech, przede wszystkim w Egerze i Sopron, winiarze znaleźli, można powiedzieć, klucz do cabernet franc. Podobne warunki glebowe, zbliżony klimat i najwyraźniej podobne esprit producentów. Przy tym wiele dobrych, węgierskich cabernetów, w dodatku niezbyt drogich można już znaleźć w naszych sklepach. Poszukując dobrych win warto zwrócić uwagę na takich winiarzy » | | <<< [1] 2 >>> | « więcej | autor: Sławomir Chrzczonowicz |
| |
| |
|
|
|
Żadne wino nie powinno być spożywane
natychmiast po zabutelkowaniu. Potrzeba od jednego do trzech
miesięcy, w zależności od wina, aby doszło ono do siebie po
szoku, jaki jest niewątpliwie nagłe zamknięcie w niewielkiej,
pozbawionej swobodnego dostępu powietrza przestrzeni butelki
|
|
|
|
|