|
|
| | |
Łatwo kupić, trudniej przywieźć (2009-05-23)
|
Bardzo lubię latać samolotem. W ciągu paru najwyżej kilkunastu godzin można znaleźć się w odległym winiarskim regionie. Z samego środka mroźnej zimy, trafić na winobranie, a przy okazji obejrzeć winnice i przywieźć kolejny zapas win. No właśnie z tym ostatnio jakby gorzej i to wcale nie z powodu formalności celnych czy innych. Przekroczenie granicy, zwłaszcza ostatnio przestało być problemem. Pojawił się inny – bezpieczeństwo.
Wraz z nowymi zaostrzonymi przepisami obowiązującymi na lotniskach, przewożenie wina samolotem stało się dużo trudniejsze niż kiedyś. Przekonał się o tym Neil Grant, wpływowy menedżer australijskiej firmy Fosters, jednego z potentatów światowej produkcji wina. Pan Grant, wybierając się do Wielkiej Brytanii zabrał ze sobą w podręcznym bagażu dwie butelki kultowego wina Penfolds Grange z roku 1980 i 1982. Cenny bagaż, a warto wiedzieć, że cena tych butelek to ponad 400 funtów, skonfiskowała ochrona lotniska. Od jakiegoś czasu nie wolno bowiem wnosić na pokład samolotu żadnych płynów. Nie pomogły żadne tłumaczenia, ani renoma firmy. Mimo że Neil Grant jest w Australii postacią znaną butelki pozostać musiały na lotnisku.
Piszę o tym gdyż sam jestem ofiarą zaostrzonych przepisów. Gdzież te czasy kiedy z winiarskich podróży przywoziło się samolotem trzydzieści, a bywało że i więcej – rekordzista przyznaje się do czterdziestu trzech - butelek wina ? Oczywiście niemal wszystko w bagażu podręcznym, bo przecież do walizki, która ważyć ma nie więcej niż dwadzieścia kilo, wiele butelek się nie włoży. Ot cztery, pięć, czasami sześć. I to wszystko. Za to w podręcznym hulaj dusza. Najcięższa nawet torba, wypełniona butelkami, przechodziła najróżniejsze kontrole z błogosławieństwem wszelkich lotniskowych służb. Teraz to się skończyło, co ciekawe, właściwie bez powodu. Plotka o możliwości skonstruowania bomby, zaowocowała zakazem wnoszenia na pokład wszelkich płynów. Mimo iż po kilku miesiącach eksperci zdementowali taka możliwość, zakaz i to bardzo rygorystycznie przestrzegany, »
| | <<< [1] 2 >>> | « więcej | autor: Sławomir Chrzczonowicz |
| |
| |
|
|
|
Istnieje ponad 10 tysięcy odmian
winorośli zarejestrowanych do produkcji wina. Oznacza to, że
próbując codziennie wina z jednej odmiany, aby poznać je
wszystkie potrzebujemy ponad 27 lat
|
|
|
|
|