|
|
| | |
Dima na plaży w Poetto (2010-09-23)
|
Coraz częściej słyszę, że wszystko trzeba robić wolniej. Slow Food, Slow Reading, Slow Wear. A ja na to po prostu nie mam czasu. Ja wciąż się spieszę. Najpierw chcę żeby wszystko jak najwcześniej się zaczęło, a kiedy trwa, modlę się żeby jak najszybciej się skończyło. Życie stało się pułapką.
Na to żeby zwolnić mam szansę tylko wtedy, kiedy zostaję bez własnej woli „uwięziony”. Kiedy pojawiam się na dłuższy czas w jakiejś ramie, staje się częścią obrazu, który trwa dłużej niż chwilę. Gram rolę w jakiejś improwizowanej sztuce, która choć ma początek i koniec, wydaje się jednak nieskończona.
Pociąg nad morze. Siedzę w Warsie, bo nigdzie nie ma już miejsc. Wchodzi dwóch chłopaków, luźnych, swobodnych. Niemożliwie młodych, młodością, która trwa tylko przez chwilę. Młode chłopaki będą podrywać młode dziewczyny. Wieczorem. Szansa na to że przeżyją coś czego nie zapomną do końca życia jest ogromna. Przy oknie stoi dziewczyna w nieokreślonym wieku. Jeszcze spięta, z głową w chmurze złych myśli. Wspomnień korytarzowych intryg, biurowych plotek. Niepewna przyszłości, której nigdy nie była pewna. Patrzy niewidzącym wzrokiem. Widzi wciąż tylko swoje biurko, komputer i segregatory, gdzie gromadzi papiery, które nikogo nie interesują. Dalej siedzą dwie panie, przyjaciółki od zawsze. Uśmiechnięte, wsłuchane w siebie. Mają podobne twarze, gesty, barwy głosu. Może ludzie z czasem upodabniają się do siebie, wtedy kiedy nie widzą lat, które mijają. Bliżej baru wrzeszczy dzieciak. Jego podróż nie obchodzi. Stoi i wrzeszczy. Wszystko mu jedno. Może uspokoji się kiedy zobaczy morze. Zmierzy się z nieskończonym. Od tego momentu już zawsze będzie nosił ten niepokój w sobie. Jedzie z nami również starszy pan, wyjęty żywcem z epoki lodów Bambino. Jedzie z tekturową walizką. Zawsze spędza wakacje w tym samym pensjonacie w Jastarni. Jest człowiekiem zasad, porządku. Po cichu marzy o odrobinie szaleństwa. Wie jednak, że »
| | <<< [1] 2 >>> | « więcej | autor: rurale |
| |
| |
|
|
|
Remuer, to pracownik, który ręcznie przekręca butelki z szampanem podczas leżakowania, aby zebrac gromadzacy się osad w szyjce butelki. Wprawny remuer porusza dziennie nawet 30 tysięcy butelek
|
|
|
|
|