|
|
| | |
Warto rozmawiać (2010-11-01)
| Odwieczny temat wino i zdrowie, na który zreszta jako laik niezbyt chetnie się wypowiadam, znowu odżył, a to za sprawą artykułu sprzed dwóch lat w brytyjskim Decanterze, na który wpadłem ostatnio przegladajac domową biblioteczkę. W artykule opisano rezultaty badań wina jako czynnika hamującego chorobę Alzhaimera. No i, tu mnie trafili. Zazwyczaj sceptycznie podchodzę do medycznych rewelacji, przekazywanych w formie dziennikarskich newsów, przeważnie przez osoby w tej materii całkowicie niekompetentne. Jednak Alzheimer, jak w ogóle wszelkie choroby związane z niesprawnością umysłu, przeraża mnie tak bardzo, że ze wszystkich sił chciałbym uwierzyć, że coś da się z tym zrobić. No a jeżeli przy pomocy wina to jeszcze lepiej. Tym razem sprawa wydaje się poważna. Artykuł komentuje wyniki badań prowadzonych przez wiele miesięcy w laboratorium Mount Sinai School of Medicine w Nowym Jorku. Okazało się, że regularne spożywanie czerwonego wina, szczególnie z bogatej w garbniki odmiany cabernet sauvignon, w znaczący sposób hamuje rozwój choroby Alzheimera. Badania prowadzono na grupie chorych, z których część dostawała codziennie czerwone wino, zaś druga część porównywalną ilość roztworu alkoholu w wodzie. W grupie pierwszej, spożywającej wino stwierdzono wyraźne spowolnienie procesów degeneracji komórek mózgowych. Wyniki badań określono jako światełko w tunelu i realną szansę w profilaktyce tej choroby.
Tymczasem w Polsce wygląda na to jakby na pozytywne informacje na temat wina panowało embargo. Zwłaszcza na te poważniejsze, bo parę pseudonaukowych bzdur o tym że wino leczy wszystkie dolegliwości opublikowano. Trudno jednak znaleźć lekarza, który zechciałby w jakikolwiek sposób skomentować takie doniesienia. Przeciwnie, ministerstwo zdrowia, traktuje wino jak wódkę czy samogon domagając się na przykład, jakiś czas temu, wprowadzenia na etykietach informacji że „wino zabija”. Cóż, rządzący zawsze wiedzą lepiej jak uszczęśliwić poddanych. Na wątpliwości Marka Kondrata, czy znajdzie się lekarz, który podpisze się pod idiotycznym hasłem „wino zabija” odpowiadam: znajdzie się. I » | | <<< [1] 2 >>> | « więcej | autor: sch |
| |
| |
|
|
|
Istnieje ponad 10 tysięcy odmian
winorośli zarejestrowanych do produkcji wina. Oznacza to, że
próbując codziennie wina z jednej odmiany, aby poznać je
wszystkie potrzebujemy ponad 27 lat
|
|
|
|
|