|
|
| | |
W piłkę wygrywają winiarze (2010-12-10)
|
Od dawna podejrzewałem, że Święty Marcin, patron winiarzy, musi być piłkarskim kibicem i to zdeklarowanym, a tegoroczne mistrzostwa moje przypuszczenia jeszcze wzmocniły. Skąd taki pomysł? To się przecież samo narzuca. Wróćmy na moment do historii. W rozegranych dotychczas dziewiętnastu mundialach, triumfowało osiem drużyn: Brazylia, Włochy, Niemcy, Argentyna, Urugwaj, Francja, Anglia i Hiszpania. Tylko raz w 1966 roku wygrała reprezentacja kraju, który nie jest znaczącym producentem wina, a mianowicie Anglia. Przypadek Anglii jest tu bardzo wiele mówiący. Ojczyzna futbolu, kraj posiadający wspaniałych zawodników i trenerów, nigdy w mistrzostwach świata nie mógł swoich aspiracji potwierdzić. Aż do roku 1966. Dlaczego wtedy się udało? Proste. Kilkanaście lat wcześniej, w Hambledon, rozpoczęto ponowne nasadzanie winnic, zlikwidowanych u schyłku średniowiecza. Mówiąc krótko, Święty Marcin nigdy nie dopuści aby mistrzem świata został kraj, który nie wytwarza wina.
Wspaniałe drużyny miały przecież w swoim czasie Holandia i Dania, lecz mimo kilkuletniej dominacji w europejskim i światowym futbolu - a przypomnijmy sobie lata siedemdziesiąte i wspaniałą epokę amsterdamskiego Ajaksu, nigdy najwyższego trofeum nie zdobyły. To oczywiste, że nie miały prawa wygrać z winiarzami. A słynna drużyna Górskiego, według wielu w roku 1974 najlepszy zespól na świecie, przegrała walkę o finał z wyraźnie słabszymi Niemcami. Przecież nie z powodu deszczu. Ten był taki sam dla naszych jak dla Niemców. Załatwił to Święty Marcin i kropka. To z pewnością dlatego w ostatnich latach, każdy kraj, który chce się liczyć w futbolu zakłada winnice. Również w Polsce odrodzenie winiarstwa trwa. Dlaczego więc tak sromotnie przegraliśmy przedostatni Mundial a potem Euro. Ano dlatego, że mimo kilkuletniej walki o odrodzenie winiarstwa, nasze władze nie potrafiły na czas przygotować uregulowań prawnych umożliwiających sprzedaż polskich win. I nic tu nie pomogła zamiana Janasa na Beenhakkera. Podobnie, jeśli nie rozwiniemy winiarstwa, nie pomoże także Smuda Chcemy liczyć się w »
| | <<< [1] 2 >>> | « więcej | autor: sch |
| |
| |
|
|
|
Filoksera, z łacińskiego phylloxera
vastatrix, to pochodzący z Ameryki Północnej gatunek
mszycy, który w drugiej połowie XIX stulecia niemal
całkowicie spustoszył europejskie winnice.
|
|
|
|
|