Dzieje wina
Wino w Polsce
Powstawanie Wina
Kraje i regiony
Kupowanie wina

Wino i zdrowie
Rekomendacje
Szkolenia
Archiwum
Linki
Kontakt


Wyszukiwarka
 Szukaj w:

Newsletter
 Wpisz swój adres:
Poezja wina (2011-02-26)


Publikacji o winach ukazuje się coraz więcej, coraz więcej jest też autorów o winach piszących. Zarówno szkolnie poprawnych, jak i po prostu marnych, ale coraz częściej znakomitych. Często dotąd pisałem raczej o tych marnych, choćby po to aby przestrzec czytelników, zwłaszcza zaczynających winną przygodę, przed nieuctwem i hucpą. Kilka razy polecałem też coś co wydało mi się ciekawe. Niekiedy była to pozycja wyjatkowa i taka tez mamy dzisiaj. Marek Bieńczyk Przyznam, że najbardziej lubię autorów, którzy pisząc o winie, piszą o czymś więcej, którzy nie ograniczają się do degustacyjnych notek lub nie przepisują z encyklopedii informacji o winiarskich regionach, ale szukając sensu w winie, potrafią powiedzieć coś z sensem o życiu, wrażeniach, emocjach. Takich dla których spotkanie z winem jest spotkaniem z ludźmi. Takim autorem jest dla mnie Marek Bieńczyk, od którego cotygodniowego felietonu, przez rok czy dwa, zaczynałem lekturę Dużego Formatu, potem Przekroju. Czytanie  obu tygodników wraz z odejściem z nich Marka zakończyłem i chyba nie ja jeden. Najwyraźniej czasopisma wolą oferować lekkostrawną papkę i blichtr niż odrobinę refleksji. Cóż, dla mnie korzyść z tego taka, że w międzyczasie zdążyłem się z Markiem zaprzyjaźnić  i wielokrotnie odwiedzając wraz z nim winnice i winiarzy, nie ukrywam, że głownie francuskich, coś tam zacząłem z wina, a może i z życia rozumieć, dostrzegać coś więcej niż pełny kieliszek i spływające po ściankach łzy. Z wielką więc przyjemnością przeczytałem Nowe Kroniki Wina, czyli drugi już tom felietonów Marka publikowanych w ostatnich latach na różnych łamach. Starsze teksty Marka Bieńczyka ukazały się zebrane w niedużej książeczce Kroniki Wina, parę lat temu, młodsze właśnie przed chwila wydano. Kupić koniecznie, ot choćby dla takich fragmentów: „Było wspaniałe, wytrawne, aż stalowe w smaku i wpuszczało w nasze wnętrza zimny, metaliczny prąd, z którego rozlewało się na wszystkie strony właśnie to, cudowne milczenie, »

<<< [1] 2 >>>
« więcejautor: sch

Filoksera, z łacińskiego phylloxera vastatrix, to pochodzący z Ameryki Północnej gatunek mszycy, który w drugiej połowie XIX stulecia niemal całkowicie spustoszył europejskie winnice.

Aby móc dokładnie obserwować kolor wina, jego klarowność, połysk, także gęstość, potrzebne są kieliszki z cienkiego, o jak najwyższej przejrzystości szkła, najlepiej kryształu. Kieliszki z barwionego szkła lub z grubego ... więcej»


Przez długi czas lekceważyłem możliwość podawania wina w karafce, nie zwracałem tez uwagi na zalecenia producentów związane z tym kiedy należy otworzyć butelkę wina. Po ... więcej»


Wszelkie treści i materiały udostępniane na www.winomania.pl należą do ich autorów.
Dobrowolna ich publikacja przez osoby trzecie jest możliwa jedynie
po podaniu źródła ich pochodzenia (www.winomania.pl).