|
|
| | |
Jak mówić z dziećmi o .... (2006-03-05)
| "Byłam bardzo dobrze wychowana. Miałam najwyżej trzy lata, gdy mój ojciec, wielki zwolennik nowoczesnych metod, dał mi do spróbowania kieliszek muskatu, wina pochodzącego z jego rodzinnego Frontignan." Ten cytat pochodzący z autobiografii znanej francuskiej pisarki Colette, to wstęp do opublikowanego w La Revue du Vin de France artykułu "Jak opowiadać dzieciom o winie?". Przyznają Państwo, że u nas brzmi to jak herezja. Po co w ogóle mówić z dziećmi o winie, nie mówiąc już o ich częstowaniu. Zabraniać, zabraniać, zabraniać, a jeżeli już mówić, to wyłącznie w kontekście niebezpieczeństw, zagrożeń i zakazów. Kiedy nieopatrznie przyznałem podczas rozmowy z wychowawczynią jednej z moich córek, że wino towarzyszy u nas w domu większości posiłków, potraktowano nas niemal jak rodzinę patologiczną, a moje dzieci długo były obiektem współczujących spojrzeń i westchnień pedagogicznego grona. Stosunek do wina w Polsce przypomina zaklinanie deszczu przez afrykańskich czarowników. Działa na zasadzie tabu: "czego nie wiem tego nie ma". Tylko, że w praktyce to tabu nie działa, co najlepiej wiedzą pracownicy policyjnych izb dziecka.
Tymczasem pedagodzy we Francji, o czym mówi właśnie przywoływany we wstępie artykuł, traktują wino jako niezmiernie ważny element dziedzictwa kultury europejskiej, z którym dzieci powinny być zapoznane i oswojone możliwie wcześnie. Jest to kwestia nie alkoholu oczywiście, ale kształtowania smaku a także pewnych nawyków degustacyjnych. nawyków poszukiwania i rozpoznawania. "Zanim porozmawiasz z dzieckiem o winie naucz go degustacji" mówi Jacques Puisais twórca Francuskiego Instytutu Smaku. Nie jest to tylko teoria. Od 1971 roku w Tours, z inicjatywy pana Puisais otwarto eksperymentalną klasę "smaku", gdzie uczy się dzieci umiejętności odbierania i wyrażania swoich odczuć i emocji związanych ze smakiem. W 1989 r. w porozumieniu z Narodowym Centrum Sztuki Kulinarnej, pierwsze lekcje pobudzania smaku poprowadzono w szkołach paryskich. Do tej pory w tego » | | <<< [1] 2 >>> | « więcej | autor: Sławomir Chrzczonowicz |
| |
| |
|
|
|
Remuer, to pracownik, który ręcznie przekręca butelki z szampanem podczas leżakowania, aby zebrac gromadzacy się osad w szyjce butelki. Wprawny remuer porusza dziennie nawet 30 tysięcy butelek
|
|
|
|
|