hołdował tradycyjnej metodzie wytwarzania wina, opierającej się na krótkiej fermentacji w dość wysokiej, jak na dzisiejsze kanony, temperaturze, przekraczającej 30° C. Obecnie wino robi jego syn Jean-Philippe i jak na razie wina nadal są wyśmienite. Zanim trafią do butelek, dojrzewają w nowych dębowych beczkach średnio około dwóch lat. Oprócz słynnego czerwonego Château Haut-Brion i drugiego wina zwanego
Le Clarence de Haut-Brion, w posiadłości powstają też mikroskopijne ilości białego Château Haut-Brion Blanc. To wytwarzane ze szczepów sémillon i sauvignon wino cieszy się wielka renomą, choć niewielu amatorów ma szanse go spróbować, gdyż winnica liczy niespełna 3 hektary.
Na przestrzeni lat miasto Bordeaux rozrastało się obejmując swoimi peryferiami wiele winiarskich posiadłości na terenie Graves i Pessac. Wiele winnic zostało zlikwidowanych. Château Haut-Brion przetrwało, otoczone ze wszystkich stron brzydkimi zabudowaniami przemysłowego przedmieścia wielkiego miasta.
To trochę tak jakby czterdziestohektarowa winnica z renesansowym zamkiem, pojawiła się nagle w centrum warszawskiego Służewca.