|
|
| | |
Catalunya is not Spain (2006-09-22)
| Tytuł jest mylący. Nie znam win z legendarnego katalońskiego Prioratu. Chciałbym napisać tylko kilka słów o winach z kastylijskiej Riojy. Dla mnie Rioja jest pięknym, melancholijnym
winem. Uczeni dzielą producentów na tych, którzy hołdują tradycji i tych którzy wpisują w swoje motto hasła moderny. Ja za dynamiką zmian nie nadążam. Nie tęsknię za minionym. Nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość. Dla mnie rioja pozostanie rioją. Pozostanie wspomnieniem przyjaciela.
Byliśmy razem w Katalonii. I choć rioja to wino ze znienawidzonej tam przecież Kastylii, dla nas było pełnym blasku przedmiotem pożądania. Mieszkaliśmy w starym murowanym domu, kilkanaście kilometrów od morza. W małej, zapomnianej katalońskiej wsi, na wzgórzu, skąd można było zobaczyć gdzieś daleko wody zatoki Roses. Razem, choć przecież samotni. W dzień graliśmy w boule, wypożyczone od wuja, który dawno temu wyemigrował do Montpellier. W nocy, kiedy dzieci już śniły swoje bajki, siedzieliśmy na krzesłach, pamiętających czasy dyktatury Franco, gapiąc się w milczeniu na gwiazdy. W ciszy pełnej hałasu świerszczy. Na stole leżały okruchy chleba, widać było ślady po słodkich pomidorach, gasł zapach ziół i chorizo. Stała tam zwykle kolejna pusta butelka, kiedyś pełna wina z Riojy. Nie znałem wtedy nazw producentów, nie rozpoznawałem marek winiarni. Pojęcie de alta expresion było abstrakcją. Rioja była rioją. To musiało wystarczyć. Była czymś wyjątkowym.
Pewnego dnia odwiedziła nas koleżanka z Krakowa. Pachnąca piękna mieszczka z ambicjami. Stare mury otaksowała spojrzeniem pobieżnie, widok na morze skwitowała wzruszeniem ramion. Pierwszego ranka kazała się wieźć do pobliskiego sklepu. Kupowała świeże bagietki, kruchą sałatę, oliwę z pierwszego tłoczenia. Wiadomo było, że hołduje estetyce konsumpcji wyjętej z wyższych sfer małopolskiego grodu. Jednak gdy zatrzymała się przed półką z winami oczy jej rozbłysły prawdziwym pożądaniem. Cava. Musująca, pełna
bąbli, elegancka, klasyczna. Do koszyka zaczęła pchać kolejne butelki. Dla równowagi kupiłem jeszcze vino » | | <<< [1] 2 >>> | « więcej | autor: Rurale |
| |
| |
|
|
|
Filoksera, z łacińskiego phylloxera
vastatrix, to pochodzący z Ameryki Północnej gatunek
mszycy, który w drugiej połowie XIX stulecia niemal
całkowicie spustoszył europejskie winnice.
|
|
|
|
|