Argentyna Choć od kilkunastu lat trwa ekspansja win Nowego Świata na Stary Kontynent, Argentyna, pod względem winiarskim jest w Polsce słabo znana. Mało kto wie, że jest to jeden z największych producentów wina na świecie, niewiele też jak dotąd mieliśmy o produkowanych tam winach informacji. Przyczyna jest prosta. Argentyńczycy należący do największych konsumentów wina, sami swoje wina wypijają, a przynajmniej wypijali do tej pory. Jeszcze w1970 r. konsumpcja wina na głowę kształtowała się na poziomie 90 l rocznie Nawet obecnie ze spożyciem blisko 42 litrów rocznie na głowę mieszkańcy Argentyny zbliżają się do takich potęg jak Francja i Włochy, daleko w tyle zostawiając nie tylko Niemców, Amerykanów ale nawet rozmiłowanych w winie Hiszpanów, Austriaków i Węgrów. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, jeśli zważymy, że ponad 95% populacji to potomkowie imigrantów z Europy, głównie, choć nie tylko, z Hiszpanii i Włoch, a więc z krajów o wyjątkowo mocno zakorzenionej winiarskiej tradycji. Winnice pojawiły się więc w Argentynie, niemal równocześnie z pierwszymi europejskimi osadnikami już w wieku XVI.
Przez lata, niemal cała, ogromna produkcja wina spożywana była na miejscu. W odróżnieniu od mieszkańców Chile, którzy wypijając niespełna połowę swojej produkcji, zmuszeni byli szukać rynków zewnętrznych, Argentyńczycy nie zawracali sobie głowy eksportem. Żyli spokojnie na marginesie winiarskiego świata, nie interesując się nim specjalnie, podobnie jak świat nie interesował się tutejszymi winami. Odbijało się to niestety na jakości win, wytwarzanych głównie z mniej szlachetnych odmian, dających za to wysokie plony. Wśród czerwonych królował sprowadzony w XIX stuleciu z włoskiego Piemontu szczep bonarda. Dość powszechnie uprawiano również pochodzącą z południa Francji odmianę malbec. Odmiany białe, to przede wszystkim wywodzący się prawdopodobnie z Hiszpanii torrontes, pedro ximenez oraz znany najdawniej, dający także najmarniejsze wina szczep mission. Jak wszędzie tak w Argentynie można było oczywiście znaleźć pasjonatów robiących doskonałe wina, jednak świat winiarski niemal o nich nie słyszał.
Zmiany nastąpiły w ciągu ostatnich kilkunastu lat, kiedy w argentyńskie winnice zainwestowali spore pieniądze znani światowi producenci. Argentyna okazała się terenem sprzyjającym bardzo wielu odmianom winorośli. W porównaniu z Chile, zaskakuje różnorodnością swoich win i drzemiącymi w nich możliwościami. To nie tylko wymienione wcześniej odmiany, ale i wiele innych. Przede wszystkim malbec, dający tu wina o zupełnie innym charakterze niż we Francji. To odmiany wywodzące się z doliny Rodanu, przede wszystkim syrah i viognier. Ciekawe rezultaty daje włoskie sangiovese. Także wspomniana wcześniej bonarda, przy odpowiedniej pielęgnacji potrafi dać wina pełne i eleganckie.
Winnice Argentyny rozciągają się z północy na południe wzdłuż wysokogórskiego łańcucha Andów, pomiędzy dwudziestym a czterdziestym stopniem szerokości geograficznej południowej. Uprawy prowadzone są często na wysokości od 400 do 1400 m nad poziomem morza, niekiedy przekraczając nawet 2000 m. Jest to znacznie wyżej niż w Europie, ale dzięki temu, przy stosunkowo ciepłym klimacie, przynajmniej noce są wystarczająco chłodne, by zapewnić dojrzewającym gronom odpowiednią kwasowość i zawartość aromatów. Problemem upraw winorośli w Argentynie jest niewielka ilość opadów, maksymalnie 400 mm w ciągu roku, co absolutnie nie wystarcza do rozwoju winorośli i powoduje konieczność nawadniania winnic.